poniedziałek, 24 listopada 2014

Czy posyłać dziecko na zajęcia dodatkowe?

Powiedziałabym, że tak, aczkolwiek z rozsądkiem. Nie może być tak, że przedszkolak nie ma czasu w ogóle dla siebie. Dla mnie ważne jest to, aby dziecko kształciło się w sposób, który pasuje do jego zainteresowań. Nie wolno wykorzystywać dziecka po to, aby spełnić swoje niespełnione marzenia, zabierać mu wolny czas i dzieciństwo przez nadmiar obowiązków. Chcielibyście widzieć, jak wasze dziecko wraca zmęczone do domu po nawale zajęć, zasypia od razu na łóżku w ubraniu i rano nie może się dobudzić?

poniedziałek, 20 października 2014

Ubezpieczenie na wypadek śmierci rodziców

Post z serii "Kamila bawi się w agenta ubezpieczeniowego" :P Ale spodobało mi się takie pomaganie ludziom...nieprofesjonalne doradztwo. Można powiedzieć, że na zasadzie "nie wiem, ale się wypowiem", no ale trochę wiem na temat ubezpieczeń, zawsze mogę się mamy dopytać i podpowiedzieć komuś właściwie przy podstawowych sprawach. Tym bardziej, że <rumieni się> koleżanka z pracy pochwaliła mego bloga za rzeczowość :) Jest w drugim miesiącu ciąży, więc szpera sobie w sieci i mówi, że ma dość przesłodzonych blogasków oczekujących matek. Mój ponoć jest taki wyważony, stonowany, nieprzesadzony w żadną stronę.

piątek, 10 października 2014

Pytania dzieci :)

Wiecie, że wyjaśnianie czegoś dziecku może nie mieć końca, jeżeli jego ulubionym pytaniem jest: dlaczego? Cóż, podejrzewam, że wtedy odpowiedź "dlatego!" wcale nie będzie satysfakcjonowała kilkulatka :) Prosty trik? Zadać dziecku pytanie, dlaczego pyta i go wkręcić totalnie w taki łańcuszek. Samo zobaczy, jak można się zmęczyć. Chyba że mały szantażysta zastosuje metodę fontanny, czyli wybuch płaczu - i wtedy koniec radosnego dopytywania przez rodzica, który oberwie za wykorzystywanie dziecięcego sposobu.

Moja mama zawsze się śmiała, że nawet moje męczące dlaaaczeeeego było w porządku, bo przynajmniej w domu nie czekały ją najczęstsze pytania o ubezpieczenie posagowe :) Dla tych, którzy dopiero tutaj wpadli - moja mama jest agentką ubezpieczeniową. Po całym dniu pracy mogła z ulgą odpowiadać na to, skąd się bierze ziemniak i czym są gwiazdy. A przy okazji się doedukować :P

O ciekawym sposobie na rozmawianie z dzieckiem powiedziała mi znajoma. Ona brała kartki papieru i na jednej, lub na części, malowała główny przedmiot rozmowy. Załóżmy, niech to będzie ten nieszczęsny ziemniak. Potem rozrysowywała od niego strzałki do kolejnych pytań  - i tak docierała z dzieckiem do tematów na zasadzie takiego łańcuszka skojarzeń, mapy myśli, rysując obrazki z dzieckiem na tych kartkach. To się wydaje fajne, jeśli macie np. wieczorem chęci na taką zabawę - lepsze to, niż suche odpowiadanie na pytania i próby zgaszenia ciekawości :P

piątek, 3 października 2014

Kim jest mama na etacie?

Robotem wielofunkcyjnym. Przynieś, podaj, pozamiataj...Umyj dziecko, pobaw się z nim, ugotuj obiad, porozmawiaj przez telefon w sprawach służbowych, wyskocz jedną nogą na zakupy i zrób obiad na następny dzień. Zapomniałam o jakiejś funkcji? Może rozwinę niektóre z nich?

Pralką. Ten moment, kiedy wrzucasz ubranka dziecka do pralki, a 15 minut później dziecko ubrudziło tak koszulkę, że jeśli jest natychmiast nie przepierzesz ręcznie, będzie do niczego...

Placem zabaw. Albo animatorem publiczności - nawet jednoosobowej. Dziecko się może nudzić, a jej zadaniem jest zapewnienie mu rozrywki na najbliższy czas. Bo jak to tak - mama nie chce się bawić?

Naukowcem, który w oczach dziecka zasługuje na Nobla. Wystarczy, że mu wyjaśnisz, skąd się bierze ziemniak. Z jajkiem może być większy problem - no bo co było pierwsze, kura czy jajko? A może dinozaury?

Olbrzymem. Nawet jeśli ma metr pięćdziesiąt w kapeluszu, dla dziecka jest gigantem, który ma nieograniczone możliwości - może sięgnąć na tę półkę, na którą pociecha nie da rady się wspiąć.

Magikiem. Nikt nie robi lepszych potraw niż mama. I to chyba z niczego - dziecko się kładzie na dwie godzinki, a kiedy wstaje, czeka na niego pyszny obiad. Mama musiała go przed chwilą wyczarować, bo jest jeszcze ciepły. Pachnie czarami!

piątek, 26 września 2014

Polisa posagowa a rozwód - co się dzieje z ubezpieczeniem dziecka?

Post ubezpieczeniowy po długiej nieobecności :) Niestety miałam małe problemy w pracy, później pojechaliśmy na późne wakacje, pomagaliśmy siostrze mojego męża w przeprowadzce - było co robić :) Nawet nie miałam czasu zastanawiać się nad tym, co by tu na bloga napisać, taka byłam zmęczona i zajęta! Ale już mam ciekawy i ważny temat - mnie na szczęście nie dotyczy - co się stanie z polisą posagową, kiedy para będzie chciała wziąć rozwód. 

wtorek, 9 września 2014

Idzie jesień - pora na tran :)

Piliście kiedyś tran? Ja piłam i do tej pory pamiętam jego niedobry smak...Dlatego sama łykam tran w kapsułkach, a swojemu dziecku również podaję go w takiej formie. Kilkulatka spokojnie połknie już niewielką kapsułkę i nie będzie marudziła przed każdym podaniem tranu, że jej nie smakuje i ona tego nie weźmie, bo nie :) A tran bardzo dobrze wpływa na odporność nie tylko u dzieci, poza tym zawiera cenne składniki, więc serio - warto go brać, tym bardziej, że obecnie mamy go do wyboru w wielu formach. 

czwartek, 4 września 2014

Jak przekonać dziecko do mycia zębów?

Wczoraj na jednym z portali parentingowych przeczytałam artykuł o tym, że co trzecie dziecko nie myje zębów! Dla mnie to jest nie wyobrażalne - nie wiem, jak można nie dbać o swoje uzębienie. Tymczasem chyba łatwo jest zachęcić dziecko do mycia zębów? Ja np. pokazałam Oldze jej ulubionych bohaterów z kreskówek z pięknymi uśmiechami i zapytałam, czy nie chce mieć takiego samego :)

piątek, 29 sierpnia 2014

Jak studentka może ubezpieczyć swoje dziecko?

Wpadłam dzisiaj na pomysł, aby zorientować się z ciekawości, co zrobić w sytuacji, kiedy studentka urodzi dziecko i będzie chciała je ubezpieczyć. Ja też jestem młodą mamą, ale Olga urodziła się już wtedy, kiedy studia miałam za sobą, więc ten problem mnie nie dotyczył. Chyba moja mama mnie zaraziła niezdrową ciekawością na temat ubezpieczeniowych zagwozdek :P Ale nie zamierzam się przekwalifikowywać :)

środa, 27 sierpnia 2014

Czy wakacyjne przedszkola są złe?

Olga w czasie wakacji nie musi chodzić do przedszkola - chętnie zajmują się nią moi rodzice i jej dziadkowie ze strony męża. Zawsze mamy na kogo liczyć, no i Olga się nie nudzi, bo ma znajomych na aż trzech osiedlach - u nas i u dziadków :) Nigdy więc nie musieliśmy korzystać z dyżurów wakacyjnych przedszkoli. Ostatnio się zastanawiałam, czy zdecydowałabym się oddać Olgę na parę godzin do obcego przedszkola. 

wtorek, 26 sierpnia 2014

Ubezpieczenie dzieci w szkole

Jak możecie się domyślić - wpis inspirowany doświadczeniami mojej mamy - agentki ubezpieczeniowej :) Ostatnio zajmowała się konstruowaniem umów między szkołą a jej agencją. Zbliża się rok szkolny dużymi krokami, a z nim kwestia ubezpieczeń dzieci i nastolatków. Moja Olga jest jeszcze mała, ale zanim kiedyś ją ubezpieczę w szkole, na 100% przeczytam dokładnie umowę i porównam ją z innymi ofertami. Bo jak można kupić coś, czego się na oczy nie widziało?

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Dziecko przejmuje złe nawyki rodziców!

Czyli jak nie wychować małego terrorysty lub po prostu niegrzecznego dziecka :P Czasami bywa tak, że rodzice zwracają uwagę dzieciom na coś, co sami później robią. Czy to nie hipokryzja? Owszem. I jak w takiej sytuacji powiedzieć dzieciakowi, że nie może tego robić, skoro bierze przykład ze starszych? 

piątek, 22 sierpnia 2014

Jakich błędów unikać przy wyborze ubezpieczenia dla dziecka?

Mój ostatni post o polisie dla dziecka pokazałam mojej mamie, która stwierdziła, że mogłabym na wszelki wypadek napisać jeszcze o błędach, które można niechcący popełnić, kiedy wybiera się ubezpieczenie :P Wychodzi na to, że Etat Mamy niedługo będą prowadziły dwie mamy...:)

wtorek, 19 sierpnia 2014

Jak przekonać dziecko do zdrowego jedzenia?

Podczas wychowywania mojej Olgi nie zapominam o moim zamiłowaniu do zdrowego trybu życia i zdrowego odżywiania się :) Jak wszyscy wiemy, małe dzieci to często niejadki. Wybrzydzają, zaciskają usteczka, płaczą, że one tego jeść nie będą - koniec, kropka. Nie ufają zupełnie temu, co dostają od rodziców na talerzach. Z wątpliwością patrzą na łyżkę, z którą zbliża się do nich rodzic...Kolorowe warzywa to ich wrogowie, ale ponoć największym wrogiem jest szpinak :) Jak przekonać dziecko do zdrowego jedzenia?

środa, 13 sierpnia 2014

Polisa dziecka - dlaczego ją wybrałam?

Ci, którzy już trafili na Furtkę do zdrowia wiedzą, że moja mama jest agentką ubezpieczeniową - stąd temat dzisiejszego postu odnosi się do ubezpieczeń. Po urodzeniu się Olgi moja mama męczyła mnie i mojego męża o zakupienie ubezpieczenia dla dziecka. Mówiłam jej, że to pewnie jeszcze za wcześnie, poczekajmy, aż Olga skończy kilka latek i dopiero się nad tym zastanowimy, ale mama była nieugięta. Męczyła, aż wymęczyła. I wiecie co? Dobrze zrobiła. Cieszę się, że moje dziecko będzie miało zapewniony dobry start w dorosłość i jako osoba pełnoletnia Olga nie będzie się musiała martwić o swoje finanse. 

czwartek, 7 sierpnia 2014

Mama na etacie w sieci

Cześć! 

Nazywam się Kamila Darkinia, dla znajomych Darka, co nie zmieniło się jeszcze od lat szkolnych :) Z zawodu jestem dietetyczką, prywatnie młodą mamą, która wychowuje z mężem obecnie czteroletnią córeczkę Olgę :) Blog Etat mamy powstał dzięki chęci podzielenia się wrażeniami z wychowywania młodej istotki. Moje opinie, porady, rozmyślania o macierzyństwie i tematach pokrewnych - to znajdziecie na tym blogu. Zapraszam również do obserwowania mojego drugiego bloga o zdrowym trybie życia - Furtka do zdrowia